Fishermann Angling Club

Galeria zdjęć

O czym się nie mówi -catch&release 3

Drukuj
Kategoria: Ważne Opublikowano: poniedziałek, 04, sierpień 2014 Maciej Kowalkowski

 

 Przechodzimy do dalszych wyników badań.

  Krwawienia

 Przebadano również aspekt krwawienia ryb po wyhaczaniu i po wypuszczaniu do wody. I tak z 19 krwawiących bassów wielkogębych zmarło 47%, podczas gdy z tych nie krwawiących ale głębiej połykających przynęty tylko niecałe 20% nie przeżyło. Najobwitsze krwawienia występowały u ryb zaczepionych za skrzela (50%), w przełyku (48%). Podobne wyniki pokazują, że krwawienia u lipieni arktycznych były związane z lokacją haka, choć w tym przypadku nie wykazano większego związku ze śmiertelnością.

 

  Natomiast jeśli chodzi o pstrąga tęczowego, to śmiertelność związana z krwawieniami była dość spora. Wzrosła z 16% do 40%. Krwawienia w przełyku mają znaczący wpływ na śmiertelność pstrągów. Podczas gdy śmiertelność tych nie krwawiących wynosiła 6,5%, to już podczas występowania krwawienia wzrosła do 52,8%. Badania te wykazały jaki jest wzrost śmiertelności ryb krwawiących i obwicie krwawiących. W związku z tym wędkarze w takich sytuacjach powinni rozważyć, czy nie byłoby lepsze zabrać rybę, niż wypuścić by kilka godzin męczyła się i umarła.

 

Głębokość

 Gdy ryby zostały złowione na większych głębokościach i szybko wyholowane, szkody mogą wynikać także z dekompresji. Może to doprowadzić do nadmiernego powiększenia pęcherza pławnego, niemożność zanurzenia się po wypuszczeniu, zatory gazowe, krwotoki zewnętrzne lub wewnętrzne i w konsekwencji śmierć.

 Ryby słodkowodne mają dwa podstawowe rodzaję pęcherza pławnego. Takie gatunki jak karp, szczupak, pstrąg czy łosoś mają kanał łączący pęcherz pławny z przewodem pokarmowym. Ryby te mogą wydalić gaz szybciej niż bass, sandacz, okoń czy panfish, które potrzebują znacznie więcej czasu na wyregulowanie gazów w organizmie i pęcherzu pławnym. W tym czasie często tak osłabione ryby stają się ofiarami innych drapieżników.    

 Tak więc dekompresja ma różny wpływ na poszczególne gatunki, ale znacząco wpływa na śmiertelność ryb. Do uwalniania ryb poddanych dekompresji opracowano specjalną technikę zwaną „fizzing”, która polega na nakłuwaniu pęcherza pławnego w celu zmniejszenia ilości gazów. Jednak nie jest to technika zalecana, bo stosując ją można łatwo uszkodzić inne organy wewnętrzne a wędkarstwo przy głębokościach poniżej 5-6 metrów powinno być ograniczone jeśli ryby mają być wypuszczane.

  I to jest (przynajmniej dla mnie) coś nowego, bo u nas się przyjęło, że dekompresja następuje u ryb wyciąganych z głębokości ponad 10 metrów, przede wszystkim ryb morskich. A okazuje się, że już poniżej 5 metrów takie zmiany są groźne dla ryb, nie tylko morskich.

 Alternatywą do fizzingu może być opuszczanie ryb do głębokości, na jakiej zostały złowione. Jest to zadanie uciążliwe i trudne, wymagające dodatkowego sprzętu. Tak więc, jeśli zamierzamy ryby wypuszczać, powinniśmy ograniczyć łowienie na większych głębokościach lub łowiąc tak, rozpatrzyć czy lepiej rybę zabrać z łowiska.

 

Fizzing

 

Tepmeratura

 Jak wiadomo, temperatura ma duży wpływ na kondycję ryb przy zastosowaniu technik C&R. Ale jaki wpływ ma na ich śmiertelność? Badania wykazały, że śmiertelność łososi największa była w lecie, gdy temperatury wody były najwyższe. Podobnie wykazały badania nad pstrągami. Wzrost śmiertelności od 0% do 8.6% w temperaturze wody od 8 do 16 stopni. Największą śmiertelność stwierdzono podczas organizowanych letnich zawodów wędkarskich. Podczas obserwacji bassów i walleye stwierdzono znaczną śmiertelność przy wzroście temperatury wody i sugeruje się, by turnieje powinny być ograniczane do wiosny i jesieni, lub gdy woda nie przekracza 15,6 stopnia. Badania nad śmiertelnością pstrąga źródlanego wykazały dużą zależność między temperaturą wody a krwawieniami spowodowanymi przy wyhaczaniu ryb. Podobnie wysokie temperatury działają na basa wielkogębego, małogębego i pasiastego (striped bass). Co ciekawe, u okoni wykazano zależność nie przy wysokich temperaturach wody a powietrza, co pokazuje że niektóre gatunki źle znoszą wysokie temperatury powietrza. Szczególną ostrożność należy zatem zachować łowiąc w bardzo upalne dni.

 Badano też wpływ mroźnych temperatur na śmiertelność ryb, Sugerowano, że wystawienie ryby na mrozie może powodować uszkodzenia skrzeli i oczu, ale badania nie potwierdziły tego. Nie mniej zaleca się jak najkrócej przetrzymywać ryby w bardzo niskich temperaturach.

 

 Podbieraki

 Kompleksowo przebadano też wpływ użycia podbieraków na późniejszą kondycję ryb. Wykazano jakie szkody wynikają z ich stosowania i jakie typy podbieraków są najmniej inwazyjne. Ogólnie zaleca się ograniczać stosowanie podbieraków do niezbędnego minimum, gdyż powodują one uszkodzenia łusek i usuwanie warstwy ochronnej śluzu, co z kolei zwiększa podatność na choroby.

 Na wpływ używania podbieraków badano między innymi łososia atlantydzkiego. Ryby po wypuszczeniu obserwowano do 168 godzin. Przy nieużywaniu podbieraków śmiertelność była zerowa, natomiast podczas lądowań w podbieraki śmiertelność wynosiła od 4 do 14%. Zaobserwowano również uszkodzenia płetw brzusznych i ogonowych, oraz otarcia skóry, co za tym idzie utratę łusek i śluzu. Testom poddano cztery rodzaje podbieraków. Gumowe, niewęzłowe, węzłowe i grubo węzłowe. Podbieraki gumowe i niewęzłowe powodowały najmniej szkód. Zatem szkody prowadzące do śmierci ryb mogą zostać zminimalizowane, jeśli wędkarze będą korzystać z podbieraków gumowych, które są najmniej inwazyjne. Zaleca się także używanie podbieraków tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. W każdym innym przypadku należy unikać ich stosowania.

 Zalecane jest też stosowanie tzw. kołyski wędkarskiej przy lądowaniu dużych ryb. Ryba pozostaje w wodzie i uspokaja się łagodząc stres. Można też wyhaczać rybę nie wyjmując jej z wody.

 

Kołyska wędkarska

 

 Ekspozycja na powietrzu.

 Badania nad pstrągiem tęczowym wykazały bezpośredni wpływ przebywania ryby na powietrzu na śmiertelność. Przeżywalność ryb, które przetrzymywano na powietrzu przez 30 sekund wynosiła 62%, natomiast przy 60 sekundach warość spadała do 28%. Badano wpływ czasu zajmowania się rybą na obrażenia oraz zaburzenia pracy serca. Podczas samej ekspozycji na powietrzu nie zauważono śmiertelności, ale zaobserwowano bradykardię (zwolnienie częstości rytmu serca) podczas przebywania ryby na powietrzu, natomiast rzut serca zwiększał się po wypuszczeniu ryby do wody. Symulowane wędkowanie przez 30 sekund, powodowało arytmię i wzrost rzutu serca.

 Ryby, które na powietrzu przebywały przez 30 sekund, potrzebowały 2 godzin do pełnego powrotu czynności serca, a ryby przetrzymywane poza wodą przez 180 sekund aż 4 godzin do całkowitej regeneracji.

 Wyniki tych badań powinny nam uświadomić jaki wpływ ma przetrzymywanie ryb na powietrzu. Dlatego tak waże jest, by czas ten minimalizować.

 

 Czas regeneracji

 Mimo, że zastosujemy techniki C&R podczas lądowania i wypuszczania, to ryba może nie odzyskać równowagi fizjologicznej przez jakiś czas po jej wypuszczeniu. Wykazano, że złowione ryby z gatunku Muskie potrzebowały aż 12 do 18 godzin do całkowitej regeneracji, z kwasicy spowodowanej holowaniem. Podobne czasy zaobserwowano u łososi atlantyckich, które po 10 minutowym holu miały zewnątrzkomurkową kwasicę, która zanikała dopiero po 4 godzinach, oraz poziom mleczanów we krwi pozostawał podwyższony przez kolejne 8 godzin. Porównując hodowlane i dzikie pstrągi wykazano, że zahaczenie ryb powodowalo wzrost poziomu chlorków we krwi i wzrost osmolarności osocza, które dopiero po 8 godzinach powracały do wartości prawidłowych.

 Długość czasu potrzebnego rybie do calkowitej regeneracji po zastosowaniu technik C&R może wyjaśnić dlaczego śmiertelność ryb jest często opóźniona, po jej wypuszczeniu.

 

 Rozmiar ryb

 Także rozmiar ryb ma wpływ na śmiertelność. Ryby duże są trudniejsze do opanowania, zajmowanie się nimi często powoduje problemy i tym samym łatwiej je uszkodzić. Wykazano, że śmiertelność basów wielkogębych podczas zawodów wędkarskich była większa u ryb przekraczających 18 cali w porównaniu z rybami 13-14 cali. Wykazano też, że większe ryby będące przetrzymywane w siatkach, poprzez stłoczenie się pobierają większą ilość tlenu, co także ma wpływ na ich kondycję.

 Przeprowadzono także inne badania by wykazać związek między rozmiarem ryby a śmiertelnością, ale nic takiego nie stwierdzono. Jednak były to badania w ramach gatunków a nie między gatunkami. Wewnątrz gatunkowe badania są trudne do interpretacji, ponieważ zależność między rozmiarem a śmiertelnością może podlegać też innym czynnikom, które są różne między gatunkami, np. zachowanie podczas żerowania czy morfologia otworu gębowego. Jednak gatunki dużych ryb takich jak szczupak czy muskie mogą być bardziej podatne na śmiertelność niż mniejsze gatunki. Właśnie te duże gatunki i okazy są dłużej holowane oraz dłużej przebywają na powietrzu w celu fotografowania, przez co są bardziej narażone na większe zaburzenia równowagi fizjologicznej po złowieniu.Dlatego, by zminimalizować ryzyko wystąpienia urazów i zaburzeń zaleca się szczególną ostrożność przy obchodzeniu się z dużymi rybami.

 

S. J. Casselman

Catch-and-release angling: A review with guidelines for proper fish handling practices

http://www.mnr.gov.on.ca/en/index.html

 

 

Jeśli chodzi o dane z badań, to już wszystko. Pozostanie jeszcze podsumowanie i dokładny opis zasad Catch&Release. Ale to już w następnej części.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odsłony: 2324

Nasz kanał YouTube

Mapy batymetryczne

Łowiska


Slider Title 2

test2

Test


Slider Title 1

test

Slider Title 2

test