Fishermann Angling Club
Galeria zdjęć
O czym się nie mówi -catch&release 2
Catch&Release jest coraz częściej stosowane przez Polskich wędkarzy. Choć w innych krajach Europy i Ameryce praktykuje się to od wielu lat, u nas zasady te popularność zaczęły zdobywać stosunkowo niedawno. Stosując się do technik C&R staramy się chronić nasze łowiska i ryby. Jednak stosowanie C&R jest bardzo stresujące i obciążające dla ryb.
Poprzez stosowanie haczyków bezzadziorowych i okrągłych, skracanie czasu przetrzymywaniu ryby poza wodą do minium, szybkie uwalnianie możemy zminimalizować ryzyko śmiertelności.Głębokość połknięcia haka, jego umiejscowienie czy krwawienia powinny być brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o tym, czy rybę wypuścić czy zabrać.
Zasady Catch&Release mogą być skuteczne, gdy wszystkie czynności przeprowadzamy prawidłowo wyrządzając minimalne szkody rybom. Jednak w związku z różnicami między gatunkami zalecane są kolejne badania w celu opracowania wytycznych postępowania z poszczególnymi gatunkami. Przejdźmy więc do konkretów.
WSTĘP
W ciągu ostatnich kilku dekad catch-and-release stało się powszechną praktyką wśród wędkarzy. C&R nie jest metodą obowiązkową na większościach wód, ale wszędzie jest zalecane. Technikę tą stosuje się w celu ochrony różnych gatunków ryb. Wypuszczanie ryb jest wymagane gdy obowiązuje okres ochronny lub obowiazują limity wielkości (dolne, górne i wewnątrz widełkowe). W prowincji Ontario tylko 5% wędkarzy opowiedziało się za nie stosowaniem C&R.
Jednym z kluczowych elementów do szerszego stosowania praktyki catch&release jest założenie, że wypuszczane ryby faktycznie przeżywają to doświadczenie. Założenie to wynika z obserwacji, że gdy ryby uwalniamy to odpływają one najwyraźniej bez szwanku. Jednak badania wykazują, że większość zgonów ryb następuje jakiś czas po uwolnieniu. W ten sposób zdrowo wyglądająca ryba dopiero po jakimś czasie może wykazywać objawy obrażeń lub stresu związanego z postępowaniem C&R. Biorąc pod uwagę potencjalny wpływ śmiertelności przy stosowaniu technik catch&release, istnieje zapotrzebowanie na badania i zrozumienie jakie czynniki mają największy wpływ na śmiertelność ryb przy zastosowaniu technik C&R.
Wpływ śmiertelności przy zastosowaniu C&R jest często niedoceniany przez wędkarzy i zarządców wód. Z przeprowadzonych 118 badań dotyczących C&R, gdzie poddano obserwacji ponad 120,000 ryb, średnia śmiertelność po uwalnianiu wyniosła 16,2%. Tak więc, podczas gdy wielu wędkarzy zakłada, że praktykowanie C&R nie ma żadnego wpływu na zmniejszanie populacji, znacząca liczba ryb po uwolnieniu może umrzeć.
Celem tych badań jest dostarczenie informacji i wskazówek, aby zminimalizować śmiertelność ryb przy zastosowaniu technik C&R.
Reakcja fizjologiczna.
Wiele badań prowadzono, by określić reakcje fizjologiczną ryb poddawanym techniką C&R. Wydłużenie czasu holu lub uwalnianie doprowadza rybę do wyczerpania, wyraźnej kwasicy spowodowanej uwalnianiem protonów do płynu zewnątrzkomórkowego oraz słabej perfuzji mięśni.
W szczególności powoduje to wzrost poziomu mleczanu we krwi i zwiększenie zewnątrzkomórkowej ph. Ekspozycja ryby na powietrzu powoduje rozpad płytek skrzelowych, co powoduje prawie całkowitą utratę transferu gazu. Skutkuje to wzrostem poziomu CO2 we krwi i spadek poziomu O2. Wyczerpujący hol i ekspozycja na powietrzu powodowały wzrost tętna i zmniejszenie wielkości skoku serca. Chociaż reakcja fizjologiczna ryb przy zastosowaniu C&R jest stosunkowo dobrze poznana, to niewiele wiadomo na temat łącznego wpływu tych subletalnych efektów stresogennych.
Objawami stresu przy zastosowaniu technik catch&release są między innymi hamowanie wzrostu, zaburzenia procesów reprodukcyjnych i zwiększona podatność na choroby i patogeny. Stwierdzono, że tempo wzrostu u bassów małogębych zostało znacznie spowolnione po kilkukrotnym złowieniu tej samej ryby. Z kolei badania pstrągów tęczowych, które trwały cztery miesiące, nie wykazały znacznego zahamowania wzrostu. Badając skutki C&R na łososiach atlantyckich nie zauważono istotnej różnicy w przetrwaniu jaj.
Inaczej było w przypadku basów małogębych i wielkogębych, gdzie wykazano że ryby wracające do wody wykazują mniejsze zainteresowanie nad opieką swoich gniazd i jaj oraz mniejszą aktywność jeśli chodzi o ochronę swojego potomstwa. Tak więc widać, że różnice między gatunkami i ich fizjologia po zastosowaniu technik C&R są różne i u niektórych gatunków takie praktyki mogą zmniejszyć zdolność do procesów reprodukcyjnych.
Bass Małogęby - Smallmouth bass
Oprócz subletalnych stresów fizjologicznych, techniki C&R mogą powodować obrażenia, które choć początkowo nie powodują zgonu ryb, mogą mieć szkodliwe skutki. Na przykład haki mogą uszkodzić skrzela, szczęki, przełyk lub oczy. Obrażenia te mogą hamować poruszanie, odżywianie lub reprodukcję, co może skutecznie wyeliminować wcześniej zdrowe ryby z populacji.
Typy haków a śmiertelność ryb.
Choć istnieją znaczne różnice między gatunkami gdy stosowane są techniki C&R, to niektóre rzeczy można uogólnić. Spośród sprawdzonych haków, to haki okrągłe znacznie redukują śmierteność ryb. Haki okrągłe okazały się mniej podatne na głębokie połknięcia. Wykazano, że używanie okrągłych haków zredukowało śmiertelność o 50%, ale nie podano jakie gatunki były tym obserwacją poddane.
Haki bezzadziorowe są często zalecane jako alternatywa do haków zwykłych i jeszcze bardziej redukują śmiertelność ryb przy stosowaniu technik C&R. W prowincjach Manitoba i Alberta wprowadzono obowiązek używania tylko haków bezzadziorowych w celu zmniejszenia śmiertelności. Przy zastosowaniu haków bezzadziorowych zmniejsza się czas wyhaczania ryb i ekspozycji na powietrzu. Jednak jak wykazały badania, aż 22% wędkarzy wylądowało więcej ryb przy użyciu haków z zadziorem niż bez zadziora. Zauważono też znaczną redukcję śmiertelności u pstrągów przy zastosowaniu haków bezzadziorowych, które w mniejszym stopniu uszkadzają tkankę.
Hak okrągły Hak bezzadziorowy
Przynęty sztuczne, czy naturalne?
Wpływ przynęt na śmiertelność przy zastosowaniu technik C&R też został szczegółowo zbadany. Śmiertelność przy zastosowaniu przynęt naturalnych była znacznie większa niż w przypadku używania przynęt sztucznych u ryb okoniowatych. Podobnie haczyki z robakami okazały się być połykane głębiej niż w przypadku przynęt sztucznych czy sztucznych much, powodując większą śmiertelność. Porównano użycie pijawek żywych i sztucznych, i śmiertelność wynosiła kolejno 10% i 0%. Zauważono, że żywe pijawki były połykane znacznie głębiej. Wyniki pokazują również, że używanie rybki przy połowach bassa małogębego powodowało śmiertelność w 11%, a przy użyciu przynęty typu spinner 0%.
Ostatnio coraz bardziej popularne jest stosowanie zapachowych przynęt sztucznych lub substancji zapachowych w sprayu lub płynie. Mają one kusić ryby i często imitują zapach naturalnych przynęt.
Badania wykazały, że śmiertelność była znacznie wyższa przy zastosowaniu zapachowych przynęt. Zapach powoduje, że ryba agresywniej atakuje i glębiej połyka przynętę. Co za tym idzie, zwiększa się czas wyhaczania i ekspozycji na powietrzu. Śmiertelność ryb przy zastosowaniu technik C&R można znacząco zmniejszyć przez nie stosowanie przynęt naturalnych lub sztucznych z dodatkiem substancji zapachowych.
Lokalizacja haków
Także miejsce zaczepienia haków ma wpływ na śmiertelność ryb. Obserwacje wykazały dużą śmiertelność seabassa białego przy głębokich połknięciach haków. Podobne winiki zarejestrowano przy połowach basów wielkogębych, gdzie zmarło 56% ryb zaczepionych w okolicach przełyku. Natomiast śmiertelność przy zaczepianiu w okolicach pyska nie była znacząco różna od tych, które nie zaczepione były wcale. Obserwacja palii jeziorowej przyniosła podobne wyniki, gdzie głębokie zahaczanie zwiększało śmiertelność u tych ryb. Także śmiertelność szczupaka północnego była większa u tych osobników, które głębiej połknęły przynętę. To samo dotyczy pstrąga tęczowego.
O ile nasza wiedza o tym, że głębokość połknięcia ma duży wpływ na śmiertelność ryb jest duża, to mniej rozumianym aspektem jest, czy lepiej jest zostawiać przynętę w rybie, czy może jednak ją wyciągnąć narażając rybę na dalsze szkody zwiększając tym samym jej czas przebywania na powietrzu. Badania nad seabassem wykazały, że śmiertelność została zredukowana u ryb, którym haki głęboko połknięte pozostawiono, jednak jednocześnie zaobserwowano znaczące zahamowanie wzrostu. Gdy haki usunięto śmiertelność wynosiła aż 65% w porównaniu do 41% gdzie haki pozostawiono. Ryby przy tym badaniu, które zostały wypuszczone z hakami w 39% z powodzeniem same pozbyły się haczyków, natomiast u tych, które nie zdołały się ich pozbyć stwierdzono minimalny rozkład haków. Te wyniki są podobne do badań nad wpływem usuwania haków u pstrągów tęczowych, nawet do czterech miesiecy po ich wypuszczeniu. Dwie trzecie ryb, którym haków nie usunięto przetrwało, podczas gdy tylko 11,5% ryb którym haki wyjęto przeżyło. Dodatkowo ponad połowa z ryb, którym haki pozostawiono pozbyła się ich z powodzeniem do koca badania. Stwierdzono, że obcinanie głęboko połkniętych przynęt i pozostawianie ich w rybie (badania nad tęczakiem) redukuje śmiertelność z 58% do 36%. Ponadto 60% - 74% ryb z powodzeniem same pozbawiło się haków do końca badania. Badania sugerują, że u ryb okoniowatych, które często głęboko połykają przynęty, obcinanie haków i pozostawianie ich w rybach w dużej mierze redukuje śmiertelność ryb przy zastosowaniu technik C&R.
S. J. Casselman
Catch-and-release angling: A review with guidelines for proper fish handling practices
http://www.mnr.gov.on.ca/en/index.html
Kilka zagadnień za nami, ale to jeszcze nawet nie połowa. Niemniej, w związku z powyższymi informacjami, chyba wielu z nas powinno się zastanowić i popracować nad zmodyfikowaniem niektórych przyzwyczajeń i poglądów. Bo w innym razie, jaki będzie sens z wypuszczania naszych rybek, skoro możemy im czasem bardziej zaszkodzić niż pomóc?
Za tydzień kolejna dawka informacji i nowe zagadnienia. Zapraszam do lektury - O czym się nie mówi!
Odsłony: 1851